Poza czynieniem zgorszenia na świecie poprzez rzucanie w tenże głupimi wpisami na blogu, grafomania moja znajduje ujście również w bardziej niebezpiecznych formach. Mianowicie piszę czasem opowiadania. Żeby straty w ludziach zminimalizować, będę tutaj wrzucał różne swoje teksty (przynajmniej te, które przeszły jako taką korektę… a z tą u mnie kiepsko, przyznaję) – docelowo większość powinna się ułożyć w jakąś logicznie powiązaną całość.
W chwili obecnej pracuję nad trzema większymi całościami. Jedna to typowe urban fantasy (nie wiem czemu, ale nazwałem to Kora),
drugie to science fiction (które nigdy mnie nie interesowało, nie wiem czemu to piszę),
trzecie to takie korporacyjne heheszki – pozdro dla kumatych 😉
Może jak zacznę gdzieś wrzucać teksty to praca nad nimi jakoś ruszy żwawiej..